Sprzedaliśmy lewadzgy fanpejcz na fejsie i stać nas na burbonik. Ten jest chyba najlepszy, może dlatego, że nie jest tak burbonowaty. Cymes. W kałflandzie za nieco ponad 100 PLN. Wart każdej złotówki.
rye whiskey
Przerzuciliśmy się niespodziewanie na inną truciznę, jak podaje producent – truciznę pełną w ustach (zaświadczamy) i żywą (zgoda). O smaku i aromacie goździków, miodu, czekolady i orientalnych przypraw ( nie mamy pojęcia bo piliśmy w koktajlu (Dry Manhattan). Gdy przeszliśmy na szklanki nasze kubki smakowe były już wstawione i chciały gadać tylko o polityce.
50% żytnia whiskey destylowana w Indianie, leżakowała ponad 2 lata, nagrodzona złotym medalem w mieście świętego Franciszka, doskonała do koktajli; popularna na początku wieku wraca do łask. Moich też zgodnie z mottem na butelce:
„Przyłącz się lub giń” (nie mylić z Gin). Doskonała whiskey za niewielką cenę (ok $30).