przywiozłem ją sobie z tamtych czasów i z wolna sączę. szybciej się nie da, wyborowa ma przy tym moc soczku (rozcieńczonego). cóż, to ciotka rakii, tyle że wołoska. smak pełny i nabrzmiały miąższem śliwek (choć może to moja imaginacja). opakowanie oryginalne po apa minerala, w takim ją wonczas, w ów sylwestrowy wieczór w Klużu, nabyłem.
…a tu bimber bez akcyzy piją – no i jak ma być dobrze?
i blogi prowadzą bez VATu i PITu.
Gorzej – bez rejestracji z komisją krajową od gadzinówek.
pan trompka, to prawdziwy delekt (albo inTelekt)
tak z wolna sonczyc…
ja bym nie wytrzymau, no ale…
panie analog, ja zasadniczo od takiej Mocy to truchleję… więc.
przynajmniej by pan szklanki podał, byłoby bardziej elegancko (d. musztardówki)