Na coroczne Międzynarodowe Dni Wina. Pogoda dopisała, ludzi tak sobie – mniej niż na odpuście, więcej niż na wiecu PO.
Zapłacilim po 15 PLNów żeby się napić. Napiliśmy się.
Stwerdzilim autorytatywnie i bezdyskusyjnie, że wino robione w Polsce jest generalnie nie do picia. I według przepisów utrudniających wszystko, nie na sprzedaż. Istnieją wyjątki choć trudno o porównania (nie istnieje cena za butelkę) czy są to wyjątki konkurencyjne dla win zagranicznych. Dobrze wychodzi czerwony DORNFELDER szczególnie z winnicy „Stare Siedlisko” pana Ryszarda Jandy z synem:
Zaupełnie zostalim zaskoczeni przez Słowaków robiących doskonałe wina i nie eksportujący ich za granicę. Kupiliśmy dobry riesling reński, dostaliśmy w prezencie chardonnay i małą buteleczkę wytrawnego furmintu (tyle mieli). Ze Słowacji przyjechali tylko właściciele sklepów czy winiarni by promować swoje byznesy i ściągać turystów z Polski do Presowa i Koszyc.
Węgrzy w Jaśle mieli tylko jedno stoisko ze słodkimi Tokajami, podobno większość wystawiała w Krośnie.
Polską, szeroko reklamowaną kuchnię regionalną reprezentowały pierogi ruskie, bigos, chleb, kiełbasa, kurczak, barszcz, żurek, kozi ser, smalec i oscypek – czyli stały fragment gry potwierdzający naszą teorię o nieistnieniu tzw. kuchni polskiej o regionalnej w stylu Włoch nawet nie myśląc.
Ale prastare owocowe wina jasielskie nie zawiodły.
Co pan z tego wzioneś? – ja bym tom zapiekanke za 5 złoty…
sera se kupiłem, chleb i wino jak dobry katolik
Chleb z masłem był?
Znalazłam bloga, który linkuje do innego bloga z komentarzem na temat polskich win prezentowanych na Święcie Serów w Janocu. Niestety, nie mogę zalinkować oryginalnego posta, bo ten post znajduje się na stronie zablokowanej decyzją sądu…
http://deo.blox.pl/2011/11/tajemnice-rzadkich-napojow.html
Są okropne, acz niektóre dadzą się pić. Niestety w porównaniu z morawskimi, austriackimi nie mają szans; przed węgierskimi powinny klęczeć i się modlić. Owłoskich, francuskich nie wspominam.
O, i są za drogie w porównaniu do dobrych zagranicznych, a neoliberalne państwo robi wszystko by ich nie sprzedawać.